wtorek, 8 października 2013

Rozdział 1

*CAROLINE*
Melbourne. Piękne miasto, w którym mieszkają...no nie uwierzycie: Janoskians! Jest nas (dziewczyn) piątka a więc powinno być idealnie, bo chłopców też jest piątka. Ale problem w tym, że dwie z nas nie za bardzo ich lubią i za każdym razem kiedy zaczynamy o nich mówić, one zaczynają o One Direction. Ja nic do nich nie mam, niektóre piosenki wpadają w ucho. Emily ich nie lubi, ale słucha ich po kryjomu, a Lucy w ogóle ich nie słucha. W sumie to nawet nie pamiętam kiedy ją widziałam słuchającą muzyki...
-Carol!!!-usłyszałam wołanie z salonu. No bo siedziałam u siebie w pokoju i sprzątałam, a nie wiem kto, ale ktoś mnie z dołu zawołał. Zeszłam na dół i weszłam do salonu. Siedziały tam wszystkie cztery. I która tu mnie wołała?
-Carol.-Lucy popatrzyła na mnie błagalnie.
-Dobra. Czego chcesz?-zapytałam patrząc na nią podejrzliwie.
-No bo pojechałabyś do sklepu i zrobiła zakupy na dzisiejszy obiad...
-Tak? A nie zapomniałaś, że nie mam samochodu bo jest w naprawie, bo takiej Saidie Witty zachciało się jeździć moim samochodem i wywołać stłuczkę?-zapytałam retorycznie patrząc wściekle na Sad.
-To nie moja wina, że ten facet wjechał mi w dupę!-zaprotestowała Saddie, ale widząc moje spojrzenie spuściła wzrok. I dobrze, bo zaraz ktoś by tu leżał trupem i to nie byłabym ja.
-To pójdziesz do tego sklepu, czy nie?!-zniecierpliwiła się Lulu.
-No pójdę pójdę! Ems pożyczysz mi samochód.-zadecydowałam.
-Dlaczego ja?! Dlaczego nie Katy?!-wkurzyła się Lil.
-Bo ja powiedziałam, że chcę twój i koniec?-odpowiedziałam pytaniem na pytanie, a Emily uległa. Rzuciła mi kluczyki od samochodu, a ja je złapałam. Szkoda tylko, że twarzą... Wzięłam kluczyki z podłogi i poszłam na górę się przebrać, bo przecież nie pójdę tam i nie będę wyglądała jak idiotka...Zawsze wyglądam jak idiotka!  Przebrałam się w TO i kluczyki od auta wsadziłam do kieszeni tak jak i telefon. Zeszłam na dół i bez słowa wyszłam z domu. Ale niestety musiałam się wrócić po jakieś pieniądze, bo mi się skończyły...no bo z czegoś trzeba było zapłacić za ubrania, nie?
-Lucy, albo Saddie! Pożyczcie mi pieniądze! Albo nie: dajcie mi pieniądze!-poprawiłam się. No bo gdybym pożyczyła to bym musiała oddać. A że nie mam to nie oddam. Jaka to ja jestem mądra! Lucjan i Sid poszły na górę po pieniądze. Pierwsza zeszła Saidie i dała mi pieniądze. Uuuuu dużo pieniążków...Już miałam wychodzić, kiedy zawołała mnie Lulu i także dała mi pieniądze.
-Gdzie ty chciałaś iśc bez pieniędzy?!-zapytała stojąc i podając mi kasę.
-Emmm...no nie wiem...-Ona jeszcze nie wie...i dobrze. Kupię sobie jeszcze żelki. Lubię żelki, nie? Dobra, czas opuścić ten dom! Wzięłam z garażu autko Emily i pojechałam do Tesco. Niby mówiłam, że nic nie mam do chłopaków z One Direction, bo to prawda, ale tak czy siak najbardziej z nich podoba mi się Niall. No bo jest taki słodziaśny. A z Janoskians najbardziej podoba mi się Daniel. On też jest słodziaśny. Dojechałam pod sklep, wysiadłam z niego i poszłam po zakupy. Napisałam do Katy co mam kupić na ten obiad. Po chwili dostałam esa, że jakiegoś kurczaka i jakieś przyprawy do tego kurczkaka to coś wyczaruje. Kate najlepiej gotuje! Zwykłe naleśniki to bajka w jej wykonaniu! Ostatni kurczak i do tego jakiś gościu się zbliża w jego stronę! Przyśpiesz, Carol! Złapałam za mrożone stworzenie w tej samej chwili co on.
-Przepraszam, ale ja pierwsza zobaczyłam tego kurczaka.-odezwałam się miło do chłopaka.
-Tak? Nie wydaje mi się.-odpowiedział chłopak.
-Mam w domu 4, razem ze mną 5, mord do wykarmienia.-argumentowałam.
-To tak jak ja. Jestem Daniel.-przedstawił się owy zdobywca kurczaka. D...Daniel?!
-Czekaj...Daniel Sahyounie z Janoskians?-zapytałam dla jasności.
-No tak.-pokiwał głową.
-Ja jestem Carolina Smith.-przedstawiłam się.
-Dobra, spoko, ale mogę tego kurczaka?-nie zauważyłam, że go trzymam w rękach.
-Nie. Zapraszam ciebie...was do nas na obiad.-powiedziałam zanim zdążyłam się ugryźć  w język.
-A nie możemy zrobić na odwrót? Chłopcy znowu mnie będą nazywać pizdą jak tego nie przyniosę.-pożałowałam go, naprawdę.
-Daj telefon.-poleciłam. Chłopak bez wahania mi go podał. Wpisałam swój numer.
-Jutro, albo dzisiaj wieczorem mi napiszesz adres waszego mieszkania.-zadecydowałam.
-Dobra. A te twoje współlokatorki to...
-Moje najlepsze przyjaciółki i największe pojebuski jakie kiedykolwiek chodziły po ziemi.-powiedziałam na jednym wdechu.
-Myślę, że będą się idealnie dogadywać z chłopakami.-zaśmiał się Dan.
-Też tak uważam. To ty bierzesz kuraka, a ja idę po żelki.-uśmiechnęłam się do niego i poszłam na dział ze słodyczami skąd wzięłam moje ulubione żelki. Kiedy się odwracałam wlazłam na tego chłopaka, Daniela. Przygryzłam dolną wargę.
-Emmm...AUĆ?-zapytał. Zeszłam z jego butów.
-Podwieźć cię?-zapytał już na parkingu.
-Nie trzeba, mam samochód.-uśmiechnęłam się.
-Aha.-wyraźnie zmartwiał.-No to pa.-powiedział i chciał odejść.
-Czekaj! Albo nie: idź! Albo czekaj: dziękuje!-powiedziałam szybko.
-Ale za co?-zapytał patrzą na mnie zdziwiony.
-Nie wiem. Tak robią w tych durnych fanfikszyns o was.-jebnęłam smajla i pobiegłam do samochodu. Przejeżdżając obok Daniela zatrąbiłam i mu pomachałam. Przugotuj sie na śmierć, Carolino.
-A gdzie kurczak?!-zawołała Lucy.
-Em...no bo zostaliśmy zaproszeni na jutrzejszy obiad.-wymamrotałam.
-A do kogo?-zapytała Sadie.
-Do Janoskians.-powiedziałam troszeczke pewniej.
-PIERDOLISZ?!-krzyknęła Lulu.
-No nie. Serio.-mruknęłam.
-A pomyślałaś co dzisiaj zjemy?-zapytała Katy.
-Eee tam...zamówimy pizze.-machnęła ręką Emily.

* pare godzin później*
-Luke! Ooooo! Luke!-śpiewała pijana Em. Taak, pijana! Wypiła tak z pół butelki wódki, bo jej sie nudziło.
-Emi! Złaź z tego stołu!-darła sie Lucy. Saidie zabrała Katy szczotke i Kotek ją goni! A ja wierdzielam żelki i mam wszytko w dupie!
-OGARNIJCIE SIE!-nie wytrzymałam gdy Emily mnie opluła jak jakaś lama. Wszystkie ucichły, ale sekunde później znowu darły ryje.
Nie mówiąc ani słowa wyszłam z domu. Ciemno. Zimno. Szłam i myślałam o jutrzejszym obiedzie, gdy na kogoś wpadłam.
-Jak leziesz?!-wydarłam sie. Ktosiek podniósł mnie z ziemi.
-Przepraszam nie chciałem. Jestem Luke, a ty?-zapytał. Zerknęłam na jego twarz. Brooks.
-Caroline. Jesteś z Janoskians, prawda?
-Tak. Czekaj...Caroline...
-Tak, ja i moje przyjaciółki przychodzimy do was na obiad.-uśmiechnęłam sie.
-Aaaaaa! Fajnie. Twoje przyjaciółki też są takie ładne?-zapytał mrugając.
-Są takie szpetne, że radzę im chodzić w papierowych torbach na głowie!-parsknęłam.
-Hahahah! Na pewno nie!-śmiał sie Luke. Nagle zadzwonił telefon. Luka telefon.
-Halo...Nie...Rozmawiam z twoją Caroline...Nie bulwersuj sie tak...Nie zjem ci jej...Zaraz będe...O ja jebie!...Powiedz mu, że mu wpierdole!...No nara!
-Co sie stało?
-Musze lecieć. Beau mi podarł spodnie!-zawołał, cmoknął w policzek i uciekł w noc... to było dziwne!

-Gdzieś ty była?!-zapytała Katy.
-Na spacerku.-jebłam smajla.
-Aha.-mruknęła i poszła do kuchni. Gdzieś na górze usłyszałam odgłos wymiotowania. Emily. Wzięłam z kuchni żelki, rozsiadłam sie na kanapie i usiadłam obok Saidie. Oglądała telewizje. Znowu One Direction. Chyba This Is Us. Moja mina jak zobaczyłam niektóre fragmenty: O.o
Saidie sie śmiała. Zabrałam żelki i na górze włączyłam jakiś film na lapku. Przy filmie usnęłam.

_______________________________
Przepraszam, że tak długo. Nie mam wymówki. Next będzie dodany z komputera, ale nie mam do niego dostępu, bo mam kare... 14 jedynek od września... ehh ;<
ale jestem z telefonu...przepraszam :)

czwartek, 25 lipca 2013

Bohaterowie


Carolina (Carol, Lina, Żuczek) Smith. Ma 18 lat.


Emily (Em, Lil, Bączek) Adams. Ma 18 lat.

 
Lucy (Lulu, Lucjan, Zając) Krinkle. Ma 19 lat.


Saidie (Sid, Saddie,Motylek) Witty. Ma 18 lat.


Katherine (Katy, Kat, Kotek) Williams. Ma 20 lat.

 
Niall (Nialler, Horanek, Żarłok) Horan. Ma 19 lat. Członek One Direction.


Harry (Hazza, Hazziątko) Styles. Ma 18 lat. Członek One Direction.

 
Louis (Tommo, Lou) Tomlinson. Ma 21 lat. Członek One Direction.




Zayn (Zayni, Zi) Malik. Ma 19 lat. Członek One Direction.



 
Liam (Liaś, Li) Payne. Ma 19 lat. Członek One Direction.


Daniel (Skip, Dan) Sahyounie. Ma 18 lat. Członek Janoskians.


Luke (Lukey Pukey, Brooksy) Brooks. Ma 18 lat. Członek Janoskians.



Beau (Bee, Boo) Brooks. Ma 19 lat. Członek Janoskians.


James (Jam, Jj) Yammouni. Ma 17 lat. Członek Janoskians.


Jai (Jye, Jaimond) Brooks. Ma 18 lat. Członek Janoskians.

Danielle Peazer, Eleanor Calder, Veronica Bravo, Perrie Edwards, Leslie Parks.